|
sanepid.forumoteka.pl forum pracowników Państwowej Inspekcji Sanitarnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jag61 Forumowy wymiatacz
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 429
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 10:03 pm Temat postu: |
|
|
)) Sansei - chyba nie ma bardziej wszechobecnego związku niż formaldehyd . Występuje to dziadostwo prawie we wszystkim
Od materiałów drewnopochodnych (tzw płyty wiórowe, paździerzowe - choć nie wiem czy jeszcze są robione , pilśniowe, osb ) poprzez kleje do tapet, farby ftalowe (choć tutaj możliwe, że będą raczej aldehydy ), E240 ( ), pewne żywice, barwniki itp... Nawet człowiek "produkuje" formaldehyd (jako jeden z produktów przemiany materii), o produkcie "palenia tytoniu" nie wspominając .
Ba, pamiętam, że swego czasu, robiąc badania w jakiejś szkole poza miastem (położona praktycznie w lesie) w tle wychodziły nam ewidentnie podwyższone stężenia formaldehydu - okazało się, że drzewa iglaste produkują go w całkiem sporych ilościach:)..
Jako inną anegdotę dodam, że jedyny raz, kiedy poszedłem na zwolnienie z powodu dużych stężeń (tak jak kojarzę), to było po (a raczej w trakcie -w 3 dniu pomiarów) badaniach w pomieszczeniu biurowym, w którym stwierdziliśmy bodajże 1,5 czy 2-krotne przekroczenia stężeń formaldehydu NA STANOWISKACH PRACY !!!.
Ot, "radosny" twórca "meblościanki biurowej" podzielił duże pomieszczenie na dwie części, używając do tego duuużych ilości płyty wiórowej...
Jako, że to był jakiś urząd dzielnicowy - to ludzie wykonywali tam prace typowo biurowe . Kontrola i pomiary typowo "nadzorowe" - reakcja na "anonimową skargę", pomiary po miesiącu od wykonania owej "meblościanki"... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sansei Prawa ręka Admina
Dołączył: 27 Lis 2008 Posty: 1020
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 10:11 pm Temat postu: |
|
|
No właśnie tu anonimowa skarga... a tak ogólnie w ternie to różnie bywa o ile sie nie ma karty charakterystyki w której czarno na białym bedzie, że - w skrócie - należy go zmierzyć... to tak ogólnie może być to trudne do wyłapania. W biurowych chyba w życiu bym sie nie spodziewał.... choc tu jakieś oznaki musiały być, że to wybraliście, czy badaliście wiele i on wyszedł? Na czuja? A co z procesami technologicznymi, przy jakich.... np. matriały drewno pochodne to przy ich klejejeniu itp, ale czy przy cięciu też? Farby i kleje to powinny mieć karty charakterystyki, ale pewne procesy ich nie mają Nie wiem czy o tej porze jeszcze jasno się wyrażam o co mi chodzi. No może jakoś w telegraficznym skrócie, jak stwierdzić, że na daym stanowisku należało by go pomierzyć (oczywiście nie mając kart charakterystyki stosowanych preparatów)? |
|
Powrót do góry |
|
|
jag61 Forumowy wymiatacz
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 429
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 10:59 pm Temat postu: |
|
|
Materiały drewnopochodne klejone są (zazwyczaj) przy użyciu żywic formaldehydowych, i przez to zawierają tzw. "wolny formaldehyd", daje się to wyczuć, choć, jak pisałem wcześniej, kawałek czasu się tego uczyliśmy (ba - zrobiliśmy nawet własną "kolekcję" różnych materiałów z różnymi związkami najczęściej spotykanymi w budownictwie - oczywiście w postaci.. fragmentów materiałów budowlanych - do uczenia się rozpoznawania zapachów)
Nie wiem, czy jeszcze ta klasyfikacja istnieje, ale po paru latach pierwszych badań i "awanturach" wywołanych po naszych badaniach (i "siostrzanych" pracowniach w innych stacjach), wprowadzili zapis/klasyfikację higieniczną płyt drewnopochodnych (klasy od E0 do E4), zastrzegając np produkcję mebli do szkół, przedszkoli itp z klasy co najwyżej E2..
Co do "czuja" - jako, że żywice, którymi są klejone te materiały nie są trwałe (ulegają degradacji), zawartość formaldehydu, po pierwszym okresie emisji owego "wolnego" - spada do pewnego poziomu i utrzymuje się na nim.
Dlatego wprowadzono też tzw "stopień wypełnienia" z jednostką m2/m3 (metry kwadratowe materiału na m sześcienny pomieszczenia...
Był to związek najczęściej występujący (przekroczenia norm komunalnych) w badanych pomieszczeniach...
Aaa - przypomniało mi się jeszcze, że apretury tkanin i dywanów też bywają formaldehydowe..
Co do stanowisk pracy - to trudno mi się wypowiadać, byłem tylko dwa albo trzy razy z toksykologią (jako "wsparcie robocze" ) na pomiarach w zakładach pracy..
Swego czasu był wymóg umieszczania informacji o substancjach toksycznych na opakowaniu jednostkowym danego produktu, jak również sposób postępowania po zastosowaniu (także ze "stopniem wypełnienia").
Korzystaliśmy też z atestów ITB i PZH - do pewnego momentu robione były rzetelnie (zwłaszcza PZH - które robiło charakterystykę chemiczną, podawało oprócz substancji - okres czasu, przy normalnym zastosowaniu, po jakim, przy prawidłowym postępowaniu/wietrzeniu stężenia obniżały się do granic bezpiecznych) jak i z prasy (zwłaszcza Materiały Budowlane).. Ogólnie - było ciekawie, choć sporo do uczenia i nie mniej do pracy - jedno badanie to 3 dni pomiarowe - dla formaldehydu (metoda kolorymetryczna) - max szybkość przepływu powietrza przez płyn pochłaniający to 0,5 dm3/min - żeby uzyskać wymaganą czułość (pierwszego dnia nigdy nie wiadomo) trzeba było "przepuścić" 90 litrów. No i analiza tego samego dnia...
Wiesz, po paru latach naprawdę nabiera się wprawy i wiedząc co jest zastosowane można było określić substancje do badania.. Czasem bywało tak, że po wejściu mogliśmy powiedzieć, że dana substancja będzie najprawdopodobniej przekroczona (głównie węglowodory).
Ogólnie - to mógłbym chyba książkę napisać na ten temat ...
P.s.
Materiały z naszych badań brali do pisania prac magisterskich (a i chyba jakaś doktorska też się trafiła )
P.s.2
Aaa - przypomniało mi się, że z "popularniejszych" materiałów budowlanych to wełna mineralna jest na lepiszczu formaldehydowym |
|
Powrót do góry |
|
|
go?ciu Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 30, 2009 12:28 pm Temat postu: |
|
|
Tak, jeżeli chodzi o formaldehyd to jest on rzeczywiście wszędzie. Mieliśmy jakiś czas temu taki przypadek że małżeństwo wprowadziło się do nowego domu (Drewno egzotyczne na podłogach, meble na jakie stać naprawdę niewielu - wspomnę że komplet do sypialni kosztował więcej niż moje roczne dochody!). Po jakimś czasie Pani zaczęła odczuwać pewien "dyskomfort" (alergie skórne, problemy z oddychaniem itp.) zwłaszcza nasiłały się po nocy spędzonej w luksusowej sypialni. Po naszych badaniach okazało się że te cudeńka nadają się tylko do spalenia! Dopuszczalne normy formaldehydu, ksylenów, toluenu, octanu butylu były wielokrotnie przekroczone (dla formaldehydu prawie 10krotnie!). |
|
Powrót do góry |
|
|
jag61 Forumowy wymiatacz
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 429
|
Wysłany: Sro Wrz 30, 2009 1:09 pm Temat postu: |
|
|
No cóż.. Mój pierwszy wyjazd na pomiary (koniec 81r albo początek 82) - mieszkanie w blokach, rok po remoncie/wyposażeniu. Na podłodze parkiet lakierowany Chemosilem (albo Chemolakiem - nie jestem już pewien), nowe meble - wiadomo jakie (na pewno drogie ). Pani w domu w ciąży... Robiliśmy wtedy tylko 2 substancje (fenol i formaldehyd).
Wyjazd trafił się "przypadkiem" - małżeństwo chciało mieć dziecko, ale pierwsze zmarło... I to w "ciekawych" (z sanpeidowskiego punktu widzenia) okolicznościach : po urodzeniu - powrót do domu, po paru dniach wysypka, zaczerwienienie skóry i trudności z oddychaniem u dziecka.. Trafiło do szpitala - lekarze nic nie znaleźli - ale stan się ewidentnie poprawił - powrót do domu i po kilku dniach to samo - i znowu szpital - poprawa - powrót - szpital... i już nie odratowali....
Po roku czasu stężenia formaldehydu przekraczały (jak dobrze pamiętam) 2 razy ówczesną normę komunalną (chyba obecna jest taka sama...)..
Wnioski się same nasuwają....
Inna sprawa : pan domu (inżynier budowlany z zawodu) zrobił sobie remont w domu... I nie mógł w nim mieszkać - mieszkał na działce(ewidentne uczulenie na formaldehyd, potwierdzone badaniami ).. "Boazeria" (znaczy panele) na ścianach, pawlacze, szafa wbudowana, deska barliniecka itp - krotności przekroczenia normy nie pamiętam, ale po raz pierwszy widziałem, jak ktoś w ciągu 3 minut od wejścia do włąsnego domu robi się czerwony na twarzy (z wysypką) a następnie ucieka z mieszkania (dokładniej to tylko z przedpokoju) mówiąc, że się zaczyna dusić..
Jeszcze inna - starszy pan, wytapetowana kuchnia - pogotowie wzywane 2 razy - uczucie duszenia się (1 pobyt w szpitalu - zgłoszenie ze szpitala) - powód - NRD-owski klej do tapet z dodatkiem wolnego formaldehydu ..
Ot - po prostu formaldehyd.........
P.s.
gościu - rzeczywiście, zapomniałem o octanach |
|
Powrót do góry |
|
|
go?ciu Gość
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 8:11 am Temat postu: |
|
|
Faktycznie octany też zdarzają się w mieszkaniach i nie tylko w meblach czy materiałach drewnoodobnych.
Sytuacja sprzed kilku lat. Pan właściciel firmy sprzedającej i instalującej kominki, mieszkanie w bloku czterokondygnacyjnym (ostatnie piętro), kominek w pokoju - oczywiście dzieło jego firmy - z instalacją rozprowadzającą ciepło w postaci podgrzanego powietrza. Dwie córki nastolatki i żona skarżące się na bóle głowy, pieczenie gardła, oczu, zmiany skórne. Prawie rok w takich warunkach, leczenie łącznie z odczulaniem bez rezultatów. Przyjechaliśmy na miejsce, wykonaliśmy badania, piękna gama octanów (etylu, butylu, winylu) wszystkie mocno powyżej norm plus cała gama węlowodorów alifatycznych i aromatycznych nienormowanych i nieśmiertelny formaldehyd. Pan chciał dobrze tylko sam rzadko przebywając w domu, z racji pracy, zrobił nazwijmy to "komorę gazową" pozostałym członkom rodziny. No ale chciał pochwalić się znajomym ....
Na głupotę póki co nie wynaleziono lekarstwa
Oczywiście octany pochodziły z instalacji rozprowadzającej ciepło, kleje użyte do łączenia rur i same rury. |
|
Powrót do góry |
|
|
jag61 Forumowy wymiatacz
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 429
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 1:25 pm Temat postu: |
|
|
Tja... nie darmo wołali na nas "pieski sanepidowskie"... Człowiek chodził (czołgał się ? ) z nosem przy podłodze (głównie ) i "obwąchiwał"...
Znam też przypadki, że "fachura budowlany" potrafił dorzucić do lepiku asfaltowego (do parkietu) "miseczkę smoły - coby się lepiej trzymało".. albo i też inny fachowiec - parkieciarz z dziada/pradziada lakieruje parkiet na drugi dzień po przyklejeniu (na lepik zresztą - na etykiecie "okres karencji przed lakierowaniem od 2 do 4 tyg") lakierem.... nawierzchniowym do łodzi - na etykiecie jak wół stoi, że tylko do powierzchni zewnętrznych, nie do wewnątrz pomieszczeń...
Albo i też udało się tanio kupić "używane" podkłady kolejowe - to, " to czarne się zetnie" a z reszty można meble... - zresztą z ksylamitami było naprawdę sporo zachodu.. Walili je kiedyś wszędzie w legary podłogowe (zwłaszcza na salach gimnastycznych) a z wentylacją podpodłogową to różnie - ojj różnie (a dla mnie kuriozum swoiste to wentylacja podpodłogowa.. - do pomieszczenia )..
Była też "sławetna" Matka-Polka.... Cholera - 2 lata jeżdżenia w to samo miejsce, w tym przez chyba 3 m-ce na dwie zmiany/ekipy (tja - mieliśmy "popołudniówki" ). Ale tam to zarąbała sprawę firma produkująca tzw. posadzki poliuretanowe - samodzielnie zmienili recepturę - ITB cofnęło im za to atest. Nawiasem mówiąc, po pierwszych wynikach i sprzeciwie przeciwko oddaniu do użytkowania pomieszczeń przychodni (- powstała jako pierwsza) - został ściągnięty ITB do sprawdzenia naszych badań - a później to już bez pozytywnych badań ordynatorzy mogli "pomarzyć" o otwarciu oddziałów i przyjmowaniu pacjentek. Tak więc, ten szpital był/jest chyba najbardziej przebadanym pod tym kątem obiektem w Polsce...
P.s.
Na Matce-Polce - podstawa to (oprócz fenolu, formaldehydu i wa) - TDI i TDA (działanie m.in. teratogenne).. Zresztą kawałek czasu później wprowadzili zapis o pomieszczeniach kategorii B ( ostatecznie - dlaczego mają się truć osoby nienarażone zawodowo na związki chemiczne i nieobjęte odpowiednimi badaniami)..
P.s.2
Zresztą - najczęstszym błędem parkieciarzy było to, że za wcześnie lakierowali parkiety - rozpuszczalniki z klejów/lepików nie zdążyły się ulotnić - a później wysokie stężenia utrzymywały się rok i dłużej... Ewentualnie, jeszcze dodatkowo dolewali rozpuszczalników.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Agilent MegaKozak Forumowy
Dołączył: 03 Lip 2007 Posty: 716
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 5:31 pm Temat postu: |
|
|
a jak juz mowa o czynnikach szkodliwych to co mozna badac w farbach do wlosow? tez formaldehyd?
jak jestw planie gisu na 2010 fluor w pastach i farby do wlosow... ale jaki parametr nie ma |
|
Powrót do góry |
|
|
jag61 Forumowy wymiatacz
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 429
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 7:07 pm Temat postu: |
|
|
Amoniak
Wiem, bo jak obydwie "gwiazdy" domowe się farbują to nieźle śmierdzi... ))))) |
|
Powrót do góry |
|
|
TheOldest Semi-pro User
Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 27
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 9:26 pm Temat postu: |
|
|
Agilent napisał: | a jak juz mowa o czynnikach szkodliwych to co mozna badac w farbach do wlosow? tez formaldehyd?
jak jestw planie gisu na 2010 fluor w pastach i farby do wlosow... ale jaki parametr nie ma |
Pewnie znowu będzie zgodnie z Dz.U. nr 206 poz. 2106 z dn. 16.07.2004r Tam jest całe zestawienie metod dla Przedmiotów Użytku. Szkoda, że to taka prehistoria |
|
Powrót do góry |
|
|
Shotaro Pro User
Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 50
|
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 11:22 am Temat postu: |
|
|
czy takie badania powietrza na obecność substancji pochodzących z lakierów itp. wykonują wszystkie stacje wojewódzkie? i ile takie badanie kosztuje jeśli ktoś chce się dowiedzieć jaka jest sytuacja w jego prywatnym mieszkaniu? |
|
Powrót do góry |
|
|
jag61 Forumowy wymiatacz
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 429
|
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 1:40 pm Temat postu: |
|
|
Powiem tak - chyba robią... ( warszawska przynajmniej - jak wynika z ich strony..).
Co do kosztów - no cóż - za "moich" czasów zależało to od ilości sprawdzanych substancji - za czas - w/g stawek i ilości osób (badania/pobieranie prób trwało ~ 3dni pod rząd po 2,5/3 h dziennie). Możliwe do wystąpienia substancje określało się po wizji lokalnej....
Nie mam wiedzy na temat jak wygląda to teraz/gdzie indziej - ale parę lat temu koszt przy 5 substancjach (przy podanym wcześniej czasie) wynosił ok 1,2 tys. zł. Dlatego czasem radziliśmy (o ile to było możliwe), żeby zwrócić się do np. sp-ni mieszkaniowej (w formie skargi) - oczywiście jeśli to (w/g nas - po wizji lokalnej) było zasadne..
Co do lakierów..
No cóż - na pewno węglowodory aromatyczne - ewentualnie benzyna ekstrakcyjna (choć tu mógłby być problem z oznaczeniami/interpretacją wyników), możliwe octany, estry tudzież inne plastyfikatory....
P.s.
Przypominam, że formaldehyd jest najbardziej wszechobecnym zw. chemicznym występującym w środowisku mieszkaniowym - a jego NDS dla pomieszczeń kategorii A ( czyli np. mieszkań) to tylko 0,05 mg/m3.
Radziłbym wykonać telefon do właściwej terenowo wojewódzkiej stacji - Dział Laboratoryjny - Laboratorium Higieny Komunalnej i tam porozmawiać.
P.s.2
Szkoda, że nie zadałaś/eś tego pytania w "Co i jak załatwić..." - o ile znam ludzi - to przede wszystkim zaglądają tam.. (piszę o tych "z zewnątrz")..
4 godz.poźniej
Aaaa - zapomniałem dodać, że ta kwota to z dwóch pomieszczeń (+ oczywiście tło - powietrze atmosferyczne) _________________ グジェゴジ |
|
Powrót do góry |
|
|
Agilent MegaKozak Forumowy
Dołączył: 03 Lip 2007 Posty: 716
|
Wysłany: Sob Paź 31, 2009 2:39 pm Temat postu: |
|
|
Shotaro napisał: | czy takie badania powietrza na obecność substancji pochodzących z lakierów itp. wykonują wszystkie stacje wojewódzkie? i ile takie badanie kosztuje jeśli ktoś chce się dowiedzieć jaka jest sytuacja w jego prywatnym mieszkaniu? |
a co konkretnie bys chcial wiedziec? tzn na jakie parametry
Nie wiem ile kosztuje pobranie na rurki ale generalnie cena oznaczenia na hplc/gc to okolo 75 zl za rurke (przynajmniej u nas ) na formaldehyd, rozpuszczalniki. Jak inne paramtry to juz napisz do mnie na prv to sprawdze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mona Forumowy wymiatacz
Dołączył: 29 Cze 2010 Posty: 149
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 7:28 am Temat postu: |
|
|
agilent i sansei
poprawcie w swoich postach
FORMALDEHYD
Proszę, dzieci czytają - mój post potem możecie skasować.
eee czepiasz sie literowek - Admin |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Gość
|
Wysłany: Sro Sie 04, 2010 12:28 pm Temat postu: Ochrona środowiska |
|
|
Cześć. Chciałam się Was zapytać czy kierunek Ochrona środowiska jest trudny??
Chciałam bym się tam wybrać po szkole ale nie wiem czy dam sobie radę.
Proszę o odpowiedz. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|